Dzień dobry wszystkim wytrwałym i cierpliwym podczytywaczom :)
w przerwie między gotowaniem, praniem, sprzątaniem i całą resztą domowych obowiązków wpadam tu niczym po wiatr :) z kilkoma kadrami naszej pseudo jadalni (piszę pseudo bo mamy tu hol, klatkę schodową, jadalnie i nie wiem co tam jeszcze:) - wszystko
W końcu udało mi się pomalować szczebelkowe fotele, które kupiłam chyba z pół roku temu - cóż trochę mi zeszło, ale i tak lepiej późno niż później lub wcale :) Dla zainteresowanych wspomnę, że wyszperałam je na jakiejś aukcji internetowej ze starociami.
Krzeseł u mnie dostatek, ale kiedy je zobaczyłam nie mogłam się oprzeć- pomyślałam- biorę, później pokombinuję gdzie wstawię. Odstały swoje w graciarni, aż w końcu doczekały się powrotu mojej weny do malowania (malowałam natryskowo, akrylową śnieżką)
zapraszam
***
pozdrawiam
K